dominik89 napisał(a):temat na TOPIE, czy warto kupic auto po powodzi.. hahaha. milego dnia To widać że jesteś lekko z tyłu z informacjami z PL panie kolego, bo ostatnio znów u nas było dużo powodzi i zniszczonych zostało dużo samochodów, które bankowo choć część z nich trafi na rynek wtórny więc na nie trzeba uważać Świat po powodzi już od 24,46 zł - od 24,46 zł, porównanie cen w 15 sklepach. Zobacz inne Fantastyka i fantasy, najtańsze i najlepsze oferty, opinie.. d2jsp Forums > Off-Topic > International > Polska > Kontrola Powodzi. Add Reply New Topic New Poll. Views: 4 Replies: KONSERWACJA AUTA PO POWODZI: najświeższe informacje, zdjęcia, video o KONSERWACJA AUTA PO POWODZI; Pancerne wozy z lat 90, które nie chcą się psuć. Takich samochodów już nie robią Kiedy w lipcu 2021r. Europę dotknęła seria intensywnych opadów, które spowodowały podtopienia, wiele osób zaczęło zastanawiać się jak rozpoznać auto po powodzi. W mediach zrobiło się gorąco na temat fali sprowadzanych „topielców” oraz nie do końca słusznych wskazówek jak rozpoznać Na portalu auto-swiat.pl pojawiła się historia pana Jakuba , który regularnie podróżuje do Niemiec w celach prywatnych i służbowych. Dlatego w poprzednim, spalinowym modelu pamiętał o konieczności posiadania naklejki potwierdzającej, że silnik spełnia normę Euro 6. Dzięki temu mógł poruszać się po . Recommended Posts Share Mam pytanko, co sie robi jak auto zaleje woda? tzn czy da sie cokolwiek z nim jeszcze zrobic czy raczej jest to juz daremny trud. Co sie dzieje z silnikiem jak zostal zalany? da sie go jeszcze uratowac, ewentualnie co nalezaloby zrobic, a moze to daremny trud i pod wzgledem finansowym nie oplacalny. Jakbyscie znali odp na ktores z pytan to...to byloby fajnie pzdr Link to comment Share on other sites Share a masz jakieś konkretne autko na oku? czy to tylko tak dla zaspokojenia ciekawości? Link to comment Share on other sites Author Share > a masz jakieś konkretne autko na oku? czy to tylko tak dla > zaspokojenia ciekawości? po czesci, dla zaspokojenia ciekawosci ale nie powiem, ze bezinteresownie, wlasnie slyszalem ze znajomy ma forda mondeo TDCI po zalaniu i zastanawia sie co z tym dalej robic, sprzedac czy remontowac Link to comment Share on other sites Share > po czesci, dla zaspokojenia ciekawosci ale nie powiem, ze > bezinteresownie, wlasnie slyszalem ze znajomy ma forda mondeo > TDCI po zalaniu i zastanawia sie co z tym dalej robic, sprzedac > czy remontowac hmmm.... to sam nie wiem, jeśli to by było auto nie zawalone elektroniką to można i się pobawić w remonty. zależy wszystko od tego ile czasu to on był pod wodą. generalnie to ja bym się nie ładował w auto z powodzi.... ale nigdy nie wiadomo jakie to auto się kupuje więc sam już nie wiem Link to comment Share on other sites Share Mozna wyremontowac ale: - moze pasc alektryka bez powodu i niewiadomo kiedy - z tapicerki moze zaczac wychodzi plesn inne takie nieprzyjemne roznosci - auto zacznie rdzewiec na potege za jakis czas Lepiej sobie odpuscic remont takiego auta. No chyba ze wymienic cala tapicere i rozebrac je do golego i zlozyc od nowa. Link to comment Share on other sites Author Share > hmmm.... to sam nie wiem, jeśli to by było auto nie zawalone elektroniką no w sumie racja ja bardziej sie martwilem silnikiem, a jakby nie bylo to troszke elektroniki tam jest...hmm ciezki temat Link to comment Share on other sites Share > no w sumie racja ja bardziej sie martwilem silnikiem, a jakby nie > bylo to troszke elektroniki tam jest...hmm ciezki temat kolega umył raz silnik w megance....... skutek ---- 3 dni w warsztacie bo już nie odpalil Link to comment Share on other sites Share > kolega umył raz silnik w megance....... skutek ---- 3 dni w > warsztacie bo już nie odpalil Bo zalal sielnik. Tosamo bylo w mojej kobity 309 GTI. Umylem silnik nie chcial odpalic. 2h walki z suszarka i odpalil. Ale rozebrany silnik zostal prawie na czescie pierwsze (osprzet) i dobrze wysuszony. Wracajac do tematu. Nagorsze gowno to wlasnie elektronika i elektryka. Sniedziejace przewody kable. Ciezki i wkurzajacy temat. Link to comment Share on other sites Share > Jakbyscie znali odp na ktores z pytan to...to byloby fajnie Uczestniczyłem w podobnej zabawie z nowymi samochodami po powodzi w 97 roku. Dużo zależy od tego, jak długo i w jakiej wodzie siedział samochód. Jezeli była to typowa powodziowa brudna zamulona woda i auto było w niej ponad dobę to zostaje właściwie rozebrać je i sprzedać ocalałe części. Cała tapicerka i elektronika są do wyrzucenia. Dokładne umycie czegokolwiek z charakterystycznego piaskowego nalotu jest bardzo trudne, zwłaszcza wszelkie plastiki z wytłoczona fakturą "skórki" lub piasku. Silnik i skrzynia są praktycznie do kapitalki, a nawet całkowicie ogołocona i umyta karoseria dalej śmierdzi "bagnem". Ratowanie takiego samochodu mija się z celem, chociaż wydaje się proste i tanie. Link to comment Share on other sites Archived This topic is now archived and is closed to further replies. Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! rkris 03 Dec 2005 22:01 8019 #1 03 Dec 2005 22:01 rkris rkris Level 18 #1 03 Dec 2005 22:01 Witam Mozecie mi powiedziec czy auto po zalaniu woda az po kierownice ( Audi A6 97 rok) bedzie w nim dzialala elektronika,chodzi mi glownie o clinatronik i sterowanie wszystkimi systemami?.Prosze bardzo o odpowiedzi. Helpful post #2 03 Dec 2005 22:08 User removed account User removed account User removed account Helpful post #2 03 Dec 2005 22:08 ciężko powiedzieć,zalezy jak długo woda stała,no i czy w tym czasie był zapięty akumulator. Ja bym się za to nie brał. jak sobie przypomnę ten syfiarski zapach mułu z drzwi i zakamarków... #3 03 Dec 2005 22:29 rkris rkris Level 18 #3 03 Dec 2005 22:29 Ja bym się za to nie brał. jak sobie przypomnę ten syfiarski zapach mułu z drzwi i zakamarków... Tez tak mysle,ale moj znajomy chce takie auto przyprowadzic,a ja mial bym sie oczywiscie tym zajac,dlatego wole sie upewnic. Helpful post #4 03 Dec 2005 22:29 poldek43 poldek43 Level 15 Helpful post #4 03 Dec 2005 22:29 Witam Daj sobie z tym tematem spokój . Kolega ćwiczył taki temat 3 miechy i tak capiło że nie można było wysiedzieć w środku . Jak dla siebie odradzam . Pozdro Helpful post #5 03 Dec 2005 23:58 heniek_z heniek_z Level 17 Helpful post #5 03 Dec 2005 23:58 daj sobie spokój lepiej weź rozbitego bo wiadomo co wymienić z kabelkami będziesz walczył do momentu aż je wszystkie wymienisz bo miedz po wodzie utlenia się we wnątrz koszulki pcv Helpful post #6 04 Dec 2005 00:35 Enpro Enpro Level 22 Helpful post #6 04 Dec 2005 00:35 Lepiej tego nie ruszać zbyt dużo jest tam elektroniki, nawet w dzwiech jest pełno mikrostyków jak to wszysko zaśnedziało będzie wiele kłopotów z nią. #7 04 Dec 2005 10:33 jdubowski jdubowski Tube devices specialist #7 04 Dec 2005 10:33 rkris wrote: Mozecie mi powiedziec czy auto po zalaniu woda az po kierownice ( Audi A6 97 rok) bedzie w nim dzialala elektronika,chodzi mi glownie o clinatronik i sterowanie wszystkimi systemami?. Pierwsze pytanie to czy jak "woda szła" to odłaczyłeś akumulator. Jeśli tak to sprawa jest do uratowania. Niestety miałem okazję po powodzi w 1997r. oglądać moduły wyjęte z Nissana Micry w którym akumulatora nie odłączono - 1/2 ścieżek i mońcówek elementów była rozpuszczone elektrolitycznie... #8 04 Dec 2005 10:42 rkris rkris Level 18 #8 04 Dec 2005 10:42 jdubowski wrote: rkris wrote: Mozecie mi powiedziec czy auto po zalaniu woda az po kierownice ( Audi A6 97 rok) bedzie w nim dzialala elektronika,chodzi mi glownie o clinatronik i sterowanie wszystkimi systemami?. Pierwsze pytanie to czy jak "woda szła" to odłaczyłeś akumulator. Jeśli tak to sprawa jest do uratowania. Niestety miałem okazję po powodzi w 1997r. oglądać moduły wyjęte z Nissana Micry w którym akumulatora nie odłączono - 1/2 ścieżek i mońcówek elementów była rozpuszczone elektrolitycznie... Auto stoi w szwajcari i raczej nie podejrzewam aby ktos tam wypiol ze auto bylo zalane podczas ostatnich wielkich deszczow w tamtych terenach. #9 04 Dec 2005 16:09 Sady Sady VIP Meritorious for #9 04 Dec 2005 16:09 Ostatnio miałem na diagnozie Vectre B też po "zalaniu" raz udało mi się połączyć z AIR, ale że nie było czasu kolega podjechał kiedy indziej, przy następnej diagnozie ze wszystkich "urządzeń" już nic nie komunikowało, AIR - padł, ABS też nie do naprawy i tak dalej... a miało być tak pięknie #10 04 Dec 2005 16:18 DEMkO DEMkO Level 20 #10 04 Dec 2005 16:18 racja zaduzo elektroniki... im wiecej tym wiekszy problem, zalezy jeszcze przez jaka wode bylo zalane... (powodz czy poprostu zatopione w rzece i jak czysta byla woda) jeszce audi 80 po zalaniu to mozna brac.... w tych autach blachy sa nie dozdarcia przez rdze i wode #11 04 Dec 2005 18:39 Mariusz Z. Mariusz Z. Level 19 #11 04 Dec 2005 18:39 Poza elektroniką to nie nadążysz zmieniać łożysk w kołach,skrzyni biegów, alternatorze itp. #12 04 Dec 2005 23:24 ponar ponar Level 21 #12 04 Dec 2005 23:24 Ja pamiętam troszkę aut po powodzi które robiłem ale to było max 2-3dni po zalaniu i co niektóre mają moji klienci do dziś i wbrew pozorą nie gniją nie psują się. Ale uważam podstawa max 4-5 dni po zalaniu musi być myjka z gorącą wodą i podciśniniem myłem wszystko łącznie z komputerami potem suszenie konserwacja i auta chodzą po dzień dzisiejszy. Ale jak postoji tgrochę to tylko z takim topielcem na złom tylko najpierw mół wywalić bo nie przyjmą. #13 04 Dec 2005 23:40 Jerzy100 Jerzy100 Level 22 #13 04 Dec 2005 23:40 Elektronika i elektryka- wieczne awarie, tapicerka i dywany jeżeli nie były szybko wymyte i wysuszane to wieczny smród stęchlizny, elementy mechaniczne które raczej nie spodziewały się pracy na "okręcie podwodnym" , szybkie zużycie. Wniosek- ryzykowny temat. Amerykański wtórny rynek motoryzacyjny potrafi zachwycać okazjami i wyjątkowo niskimi cenami. Sprowadzanie samochodów zza wielkiej wody cieszy się dużą popularnością. Szczególnie niektóre typy pojazdów mogą stanowić opłacalną inwestycję. Wśród nich należy wymienić amerykańskie samochody zabytkowe oraz uszkodzone. Coraz głośniej mówi się także o autach, które ucierpiały z powodu powodzi. Ich ceny są wyjątkowo niskie. Czy zawsze jednak opłaca się sprowadzać takie samochody? Sprawdźmy, czy zalane i popowodziowe auta z USA przyniosą importerowi korzyść oraz, które elementy pojazdu są najbardziej narażone na szkodliwą działalność wody. Szkodliwość powodzi To, czy samochód zalany i popowodziowy okaże się korzystną okazją zależy przede wszystkim od tego, jak długo znajdował się on pod wodą. Od tego zależy stopień uszkodzeń i ilość oraz rodzaj napraw, jakie importer będzie musiał poczynić, a tym samym wysokość wydatków. Starsze pojazdy, które wyróżniają się prostą konstrukcją, są zdecydowanie tańsze w remoncie, niż nowoczesne samochody o bardziej skomplikowanych rozwiązaniach technologicznych. To właśnie na takich samochodach można zarobić najwięcej. Nie znaczy to jednak, że sprowadzenie nowych popowodziowych pojazdów nie może być opłacalne. Wszystko zależy od stopnia uszkodzenia i stanu auta. Niektóre zalane samochody nadają się jedynie na złom, jeżeli jednak nie są one całkowicie zniszczone, ich sprowadzenie może okazać się opłacalną inwestycją. Zanim zdecydujemy się na zakup popowodziowego samochodu, dobrze przeanalizujmy jego stan i stopień uszkodzeń. Elektronika W pierwszej kolejności należy sprawdzić stan elektroniki. Nie jest tajemnicą, że układy elektryczne nie tolerują wody, która jest dla nich destrukcyjna. Problem ten w szczególności dotyczy nowoczesnych pojazdów, które charakteryzują się olbrzymią wręcz ilością modułów elektronicznych. Jeżeli zostały one zalane wodą, kwalifikują się do całkowitej wymiany. Im więcej elektroniki, tym większa ilość koniecznych napraw oraz wyższa kwota, jaką przyjdzie zapłacić za wymianę podzespołów. W szczególności należy sprawdzić stan systemów bezpieczeństwa. Jeżeli woda sięgnęła listwy bocznej lub progów, mogło dojść do uszkodzenia np. bocznych czujników poduszek powietrznych. Sprawdzeniu podlega także stan przewodów znajdujących się pod maską. Analizy będzie wymagał także cały system elektryki i elektroniki pokładowej, komputer, system audio oraz oświetlenie. W przypadku kupna auta z USA na odległość, oględziny takie są niemożliwe, a importer skazany jest na zaufanie autorowi ogłoszenia odnośnie stopnia poczynionych przez wodę szkód. W przypadku auta zalanego (nie tylko, ale takie przypadki przede wszystkim wymagają pomocy) warto skorzystać z pomocy profesjonalnej firmy pośredniczącej, która dysponuje siatką kontaktów, co umożliwia dokonania fachowych oględzin samochodu na miejscu. Rekomendowanym pośrednikiem w sprowadzaniu aut amerykańskich, który cieszy się dobrą opinią jest firma USA Import. Nie narzucamy wyboru – pełną bazę importerów aut z USA znajdziesz tutaj: Ceny modułów elektrycznych i elektronicznych są wyjątkowo drogie, nawet w przypadku części używanych. Koszt wiązki elektrycznej na rynku wtórnym to przedział między sto, a pięćset złotych. Moduły poduszek powietrznych mogą sięgnąć nawet siedmiuset złotych. Jeżeli zatem ilość modułów koniecznych do wymiany jest duża, opłacalność sprowadzenia takiego pojazdu znacznie spada. Jeżeli dobrze przeanalizujemy stan pojazdu, ilość i rodzaj zniszczeń, a także przeliczymy na tej podstawie szacunkowe koszty naprawy, możemy naprawdę zyskać. Nie wolno jednak kupować amerykańskiego samochodu popowodziowego w ciemno, bez wcześniejszych obliczeń i szczegółowej analizy. Karoseria Kolejnym elementem, który wymaga sprawdzenia jest karoseria. Zanieczyszczona woda uruchamia procesy korozyjne, które niszczą blachę. Jeżeli samochód nie był zbyt głęboko zanurzony i nie przebywał w wodzie długo, stopień uszkodzeń nie musi być zbyt duży, co może stanowić okazję dla nabywcy ze względu na niski koszt przywrócenia karoserii do ładu. Uszkodzenia można usunąć, a blachę zabezpieczyć przed dalszą degradacją. Najbardziej narażone na korozję są miejsca zespoleń blachy i to im należy poświęcić najwięcej uwagi podczas oględzin. Mechanika Układy mechaniczne są najbardziej odporne na szkodliwe działanie wody i wilgoci. W większości przypadków, nie powinny one ulec awarii, przynajmniej w teorii. Sama woda nie niszczy układów mechanicznych tak łatwo. Jeżeli jednak jest ona zabrudzona, jej kontakt z silnikiem może uszkodzić niektóre precyzyjne elementy. Jeżeli woda dostała się do jednostki napędowej, konieczne będzie jej rozebranie i dokładne wyczyszczenie oraz wymiana niektórych elementów. Na pewno wymianie będzie podlegał filtr i płyny. 08:30 Najpierw urwanie chmury, przerwane wały i seria poddopień, a potem wysyp okazji na motoryzacyjnych portalach ogłoszeniowych. Czy okazyjna cena auta, które przeżyło powódź to rzeczywiście okazja? Jak poznać samochód, który pływał po dach w wodzie i jak samemu przed takim scenariuszem się uchronić? Wszystkiego dowiesz się z naszego poradnika Kontrolka poduszki powietrznej Kontrolka poduszki powietrznej Układ elektryczny i elektronika Czy samochód po powodzi w ogóle opłaca się naprawiać? Musimy oszacować straty i policzyć koszty. Wszystko zależy od tego, jak długo samochód znajdował się w wodzie, do jakiej wysokości został zalany i ile ma lat. Starsze auta mają prostą konstrukcję, ale nawet niewielki zakres napraw może oznaczać wydatek rzędu wartości całego samochodu. Nie inaczej jest z przywróceniem sprawności nowoczesnych systemów elektronicznych. W wielu przypadkach rozsądnie będzie zezłomować zalany samochód. Nie łudźmy się, że przy próbie sprzedaży i zatuszowania jego przeszłości uda nam się zrekompensować straty. W przypadku oszustwa kupujący może żądać zwrotu pieniędzy. Jeśli zastanawiamy się nad kupnem auta po powodzi lub boimy się, że nieświadomie na taki trafimy, możemy sami próbować sprawdzić stopień zalania samochodu. W przypadku nowoczesnych, naszpikowanych elektroniką samochodów naprawa może być niewiarygodnie droga albo... wręcz niemożliwa. Niezabezpieczone przed wilgocią moduły elektroniczne, które miały kontakt z wodą, kwalifikują się do wymiany. Nawet teoretycznie sprawnie auto może płatać figle związane z działaniem systemów bezpieczeństwa, których nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, a skutki mogą być tragiczne. Jeśli woda sięgała do progów lub listew bocznych, również mogła wywołać niemałe spustoszenia - mieszczą się tam na przykład czujniki bocznych poduszek powietrznych. Przyjrzyjmy się skrzynce bezpieczników, złączom elektrycznym pod maską oraz za plastikowymi osłonami deski rozdzielczej we wnętrzu samochodu i sprawdźmy, czy nie są zaśniedziałe. Sprawdźmy też działanie całej pokładowej elektryki i elektroniki, włącznie ze wskazaniami komputera pokładowego oraz działaniem systemu audio. Nawet oświetlenie samochodu może nadawać się do wymiany. Zakup elektronicznych podzespołów w ASO to ogromny wydatek, a szukanie części używanych nie zawsze się powiedzie. Używana wiązka elektryczna kosztuje od 100 do 500 zł, nowa to koszt kilku tysięcy złotych. Ceny używanych modułów poduszek powietrznych wahają się od 200 do 700 zł, w serwisie to wydatek 3-5 tys. zł. Do wszystkiego należy doliczyć robociznę. - Takie samochody kupują ludzie odważni lub nieświadomi, ze wskazaniem na tych drugich. Początkowo bagatelizują sprawę i cieszą się z niskiej ceny, ale taki samochód to bomba z opóźnionym zapłonem. Penetracja wody prędzej czy później będzie miała negatywne skutki. Obecnie takie auta zdarzają się rzadko, jednak był czasy, gdy ściągano je z zagranicy w dużych ilościach. Z zewnątrz może prezentować się OK, ale wystarczy zajrzeć w głąb blach. Nawet dobrze zabezpieczone fabrycznie samochody nie oprą się korozji. W nowoczesnych samochodach jeszcze więcej problemów sprawi elektronika. Dzisiaj auto to sieć komputerów, od 10 do nawet 40 modułów sterujących. W przypadku Volvo każdy z nich kosztuje około 3000 zł. Wymiana i lokalizacja usterki, szczególnie pojawiającej się sporadycznie, jest nie tylko droga, ale i czasochłonna. Nawet drobiazgi w postaci przycisków oraz podnośników wymagają często wymiany - powiedział nam Andrzej Białożej, kierownik serwisu Volvo na Płowieckiej w Warszawie. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert Korozja Fot. Marcin Sobolewski | Korozja Nadwozie Co z blachą i lakierem? Brudna woda potrafi błyskawicznie przedrzeć się przez zabezpieczenie korozyjne i dotrzeć do ukrytych miejsc łączenia blach. Pół biedy, jeśli auto nie było zanurzone głęboko w wodzie, miało z nią krótki kontakt i zaraz po powodzi zostało rozebrane, a wszystkie elementy wymyto i zakonserwowano. W takim przypadku rzadko jednak ktoś je sprzeda. W przypadku "okazji" blachy po spuszczonej wodzie nikt nie zabezpieczył, a po kilku miesiącach z każdego odprysku wychodzą ogniska rdzy. Jeśli kupujemy używany samochód, szukajmy na lakierze śladów po linii wody, odbarwionych płatów lub pęcherzyków korozji w nietypowych miejscach. Warto udać się do profesjonalnej stacji kontroli pojazdów, żeby obejrzeć podwozie. Niewielki koszt badania w pełni zrekompensuje nam przykre niespodzianki po zakupie. - Nikt nie chce tych samochodów. Zazwyczaj wystarczy odpiąć kawałek wykładziny przy progu lub wyjąć koło zapasowe, żeby zobaczyć piach w profilach zamkniętych i tam, gdzie blacha jest podwójna. Ogniska korozji szybko się pojawią, a powtórna konserwacja nie dotrze wszędzie tam, gdzie dotarła woda. Ludzie jak słyszą, że po powodzi, to wolą już kupić samochód po wypadku - stwierdził Krzysztof Cieniewicz, blacharz. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert Silnik VW Touarega zalanego przez powódź fot. Układy mechaniczne Teoretycznie mechanika powinna być odporna na działanie wody. Teoretycznie, ponieważ dostanie się brudnej wody do układu dolotowego i wnętrza silnika to ryzyko uszkodzenia precyzyjnych elementów mechanicznych oraz groźnej korozji. Po zalaniu samochodu należy niezwłocznie wymienić filtry i płyny, a jeśli woda dostała się do silnika, nie wolno w żadnych wypadku próbować go uruchomić. Nawet rozebranie do ostatniej śrubki i wyczyszczenie silnika albo skrzyni biegów będzie kosztowne z uwagi na konieczność wymiany wielu uszczelnień, a i to nie zawsze pomaga. Wiele zależy od skrupulatności mechanika. Rzut oka pod maskę często może obnażyć próby czyszczenia komory silnikowej z plam i śladów brudnej wody. Auta, które długo stały w wodzie i nie zostały zaraz po powodzi rozebrane, będą też borykać się z awariami łożysk kół, przegubów i innych części. - Remont nowoczesnego diesla lub silnika benzynowego to koszt od 6 do 14 tys. zł. Jeden kompletny tłok kosztuje nawet 600 zł, a zestaw panewek niecały 1000 zł. W przypadku powodzi zalecamy raczej szukanie używanego motoru - mówi Ireneusz Dziurla, właściciel prywatnego serwisu Forda. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert Dacia Logan / Sandero / Sandero Stepway - wnętrze fot. Dacia Jak poznać auto, które przeżyło powódź? Wnętrze samochodu zdradzi nam najwięcej z dramatycznej historii popowodziowego samochodu. Brudna woda wchodzi w reakcje chemiczne z tapicerką, a drobnoustroje i grzyby mają dogodne warunki do rozwoju. Swąd stęchlizny lub przeciwnie - utrzymujący się agresywny zapach świeżości, bo ktoś świeżo wyprał fotele i liczy na łut szczęścia - świadczą o wdarciu się wody do kabiny pasażerskiej. Przykry zapach może pojawić się po pewnym czasie, bowiem maty wygłuszające potrafią wchłonąć litry wody. Osad i piach wewnątrz obić sprawiają, że nie pomaga im pranie, a nie sposób wymienić całego wykończenia kabiny. Używany zestaw foteli albo wykładzina to koszt od kilkuset do 3000 zł, ale jeśli samochód był głęboko zanurzony w wodzie, ich wymiana nie będzie naszym największym zmartwieniem. Co po otwarciu drzwi zdradzi nam, że samochód jest po powodzi? Tapicerka i plastiki mogą nosić ślady zacieków, a elementy sterowania wentylacją, szybami czy fotelami nie działać prawidłowo. Warto uruchomić każdy przycisk i przestawić każde cięgno, by przekonać się o pracy poszczególnych mechanizmów. Często wystarczy tylko odchylić fragment wykładziny podłogowej lub spojrzeć pod fotel, by dostrzec pożółknięte i pofalowane naklejki producenta oraz pokruszoną gąbkę obić tapicerskich. Jeśli auto było szybko rozebrane i wysuszone, właściciel mógł uporać się ze smrodem. - Im bardziej skomplikowany samochód, tym więcej kłopotu. Pamiętam Subaru Imprezę, w której właściciel wymienił wszystkie komputery i napędy, a samochód dalej nie miał mocy. Dodatkowo nie mógł skompletować używanych części do swojej wersji. Ogrom czasu i kosztów, a strach tym jeździć. Widziałem kilka samochodów po powodzi na części ze Stanów za śmieszne pieniądze, ale wszędzie, gdzie była woda, siała spustoszenie. Nawet do rozrusznika czy pasów bezpieczeństwa dostał się piach i te nie nadawały się do użytku. Elektryczne lusterka skrzypiały. Woda wdarła się też przez odpowietrzniki do skrzyni biegów, która nadawała się tylko na złom. Woda do progu nie jest straszna, ale jak sięgnie wyżej to samochód nie nadaje się do użytku - relacjonuje Wiesław Wiśniewski, właściciel serwisu japońskich samochodów. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert Paragraf Fot. Jak zabezpieczyć się przed kupnem "okazji"? Jeśli zdecydujemy się na zakup auta i obawiamy się, że może być po powodzi, umowę kupna-sprzedaży należy spisać z właścicielem auta, a nie pośrednikiem czy rodziną. Zażądajmy wpisu do umowy, że samochód nie był podtopiony, ani zalany. W przyszłości może być to skuteczną bronią w dochodzeniu swoich praw, jeśli auto będzie miało wady ukryte lub nawet będzie wymagało zwrotu. Gdy sprzedający szczerze przyznaje, że auto było po powodzi, należy ostrożnie podchodzić do deklaracji typu "za kilka dni się wywietrzy". Lepiej dopłacić i kupić pewne auto z tego samego rocznika, bez smutnej przeszłości. W przeciwnym razie ryzykujemy nie tylko kosztem napraw, ale wieloma niespodziewanymi awariami. Niewielu mechaników zajmie się ich naprawą. Blacharze niechętnie podejmują się zabezpieczania karoserii zalanych i nie dają gwarancji na takie usługi. Odrębna sprawa to ryzyko zakupu "zadbanego" auta, zalanego za granicą i sprowadzonego przez handlarza. Warto sprawdzić historię pochodzenia samochodu i rejon, z którego podchodził poprzedni właściciel, a umowę spisać ze sprzedającym, a nie in blanco z poprzednim właścicielem (częsta praktyka polskich handlarzy). W przypadku zakupu aut ze Stanów Zjednoczonych należy wykupić raport w bazie CarFax lub Autocheck i sprawdzić, czy samochód nie ma wpisu "flood damage". Z drugiej strony nie brak przypadków, gdy właścicielowi ledwie deszcz napadał przez szyberdach, a i tak samochód wystawiono na aukcję. Przed szkodami powodzi nie zawsze chroni nas ubezpieczyciel, nawet jeśli mamy polisę autocasco. Tylko w tym przypadku możemy liczyć na odszkodowanie, ale towarzystwa weryfikują, czy zalanie samochodu nastąpiło samoistnie, czy świadomie jechaliśmy w czasie ulewy. Polisa chroni przed następstwami kataklizmów, ale nie przed głupotą. Dla pewności zapoznajmy się z ogólnymi warunkami umowy ubezpieczenia. W przypadku zniszczeń towarzystwa najczęściej wypłacają tzw. szkodę całkowitą, ponieważ koszta naprawy przewyższają wartość auta. Wszystko zależy od typu samochodu oraz tego, w jaki sposób został zalany. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert Powódź nie oszczędza samochodów fot. Agencja Warto wiedzieć Jak uniknąć zalania samochodu, gdy stajemy oko w oko z wielką ulewą? - próbujemy zatrzymać się w możliwie bezpiecznym miejscu z dala od wody- uważamy na drzewa- jeśli musimy przejechać przez kałuże, trzymajmy silnik na równych obrotach i zwolnijmy do symbolicznej prędkości- nie wiadomo, jak głęboka jest kałuża, ani czy nie kryje dziur- nie poddawajmy się presji innych kierowców, nie udawajmy odważnych i nie taranujmy głębokiej wody, która może dostać się do układu dolotowego, wnętrza silnika i uszkodzić pokładową elektronikę- jeśli auto utknie, zostawmy je i ucieknijmy w bezpieczne miejsce, położone wyżej- trzymanie auta w garażu może spowodować więcej problemów niż parkowanie pod gołym niebem- woda w pomieszczeniu utrzymuje się dłużej i potrafi nawet podnieść samochód, obijając go o ściany- możemy odłączyć akumulator Co zrobić z zalanym autem? - transportujemy je w suche, bezpieczne miejsce- zalany samochód trzeba szybko rozebrać i wysuszyć (np. dmuchawą budowlaną) - im szybciej, tym lepiej- zalane wykładziny i tapicerkę lepiej wymienić niż prać, jeśli czuć zapach stęchlizny- nie uruchamiamy silnika, jeśli dostała się do niego woda- należy wymienić wszystkie podtopione moduły odpowiedzialne za systemy bezpieczeństwa, nawet jeśli po uruchomieniu samochód jeździ bez zarzutu- należy przedmuchać przewody paliwowe, wysuszyć zbiornik paliwa, nasmarować łożyska, wyczyścić kopułkę rozdzielacza i cewkę - dobrze skorzystać z tzw. kontakt-spray'u- do wymiany może kwalifikować się katalizator lub filtr cząstek stałych- w przypadku migania kontrolek lub braku reakcji na przekręcenie kluczyka należy udać się do serwisu- do wymiany kwalifikują się płyny, filtry, często akumulator Wiele spośród zalanych samochodów nie powinno już nigdy wyjechać na drogi. Zazwyczaj trafiają one na rynek w ciągu kwartału od zalania, a ich właściciele w poszukiwaniu klientów jeżdżą na giełdy samochodowe nawet na drugim końcu Polski. Uważać trzeba szczególnie na atrakcyjnie wycenione auta z regionów dotkniętych powodziami. Nie brakuje też handlarzy, którzy gotowi są odkupić samochody po powodzi za niewielką kwotę i sprzedają je po cenie rynkowej, wymieniając uszkodzone przez wodę elementy na używane. Szukasz używanego auta? Tu znajdziesz mnóstwo ofert

auto po powodzi forum