Żadna z owych miejscowości, podobnie jak inne wioski położone nad dolną Radomką, nie doczekały się jednak odrębnego opracowania historycznego. W tym kontekście książka oddawana obecnie do rąk Czytelników jest pracą pionierską stanowiącą panoramę dziejów osadnictwa na terenie obecnej gminy Przytyk od czasów najdawniejszych 248 views, 9 likes, 0 loves, 0 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Rowerem wokół Ostrołęki: Stanisławowo-Kocie Góry – mogiła z I Wojny Światowej (Kriegsfriedhof des Ersten Weltkrieges) Některá data mohou pocházet z datové položky. Trenčianska Turná ( maďarsky Tornyos, do roku 1899 Turna) je obec na Slovensku v okrese Trenčín. V roce 2015 zde žilo 3 232 obyvatel. První písemná zmínka o obci pochází z roku 1269 . Současná Trenčianska Turná vznikla spojením obcí Trenčianska Turná a Hámre v roce 1976 . Tłumaczenia w kontekście hasła "neolitu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Sztuka neolitu była uduchowiona i magiczna. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate This article evaluates a cross‐cultural archaeological model linking the rise of formal cemeteries among hunter‐gatherers to subsistence and settlement patterns, using the Mesolithic of the In Chapter V („the capital of an independent princedom"), the development of the town's plan between the twelfth and mid thirteenth centuries is presented. At the beginning of the twelfth centu- ry, Sandomierz became the capital of an extensive princedom resulting from the fragmentation of the original state. . Lista słów najlepiej pasujących do określenia "mogiła z okresu neolitu":KURHANDOLMENKROMLECHDOLMENYNIELOTMEGALITEPOKAKWATERAGRÓBGROBOWIECMENHIRMAUZOLEUMPALEOLITPROTONEOLITAPLIKAERASTAŻRELIKTZNICZETUMBA Rzeczniczka dodała, że pierwotny obszar badań archeologicznych na tym odcinku obejmował 261,5 ara na czterech stanowiskach zlokalizowanych w Niechobrzu, Lutoryżu (dwa stanowiska) i Babicy. „Decyzjami Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków obszar do badań został poszerzony do 1 533,01 ara. W trakcie nadzoru archeologicznego odkryto też dodatkowe stanowisko w miejscowości Mogielnica o powierzchni 83,80 ara, które zostało poszerzone do 143,25 ara” – podała Rarus. Podczas prac archeologicznych odkryto obiekty pradziejowe związane z osadami, takie jak jamy osadowe, paleniska, dołki posłupowe, które datowane są na epokę neolitu i epokę brązu, epokę wpływów rzymskich, okresu lateńskiego, kulturę łużycką, kulturę przeworską, wczesnego średniowiecza, okresu nowożytnego oraz niekreślone chronologicznie. Jak zaznaczyła rzeczniczka rzeszowskiego oddziału GDDKiA, dodatkowo, na obszarze stanowiska w miejscowości Mogielnica, odkryto 11 grobów kultury ceramiki sznurowej z okresu neolitu, składających się z szybu wejściowego, jamy grobowej i łączącego je korytarzyka. „Pierwotnie przykryte były nasypem kurhanowym, który nie zachował się do naszych czasów. Groby były bogato wyposażone w narzędzia krzemienne, grociki krzemienne do strzał, topory i siekiery kamienne. Ponadto znaleziono liczny materiał ceramiczny zdobiony odciskami sznura. Archeolodzy datują stanowisko na okres przełomu neolitu i epoki brązu (2600-2300 przed Chrystusem)” – podała Rarus. Jak podkreśliła rzeczniczka, groby bez wątpienia tworzyły cmentarzysko kurhanowe zlokalizowane na kilku sąsiadujących ze sobą wzniesieniach. Pochówki najczęściej były pojedyncze lub podwójne. W jednym przypadku udokumentowano szczątki trzech osób, jednak z bardzo słabo zachowanymi kośćmi. Rarus podkreśliła, że wszystkie znaleziska zostaną teraz poddane wnikliwej analizie i szczegółowo opracowane przez specjalistów zajmujących się tym etapem pradziejów. „Materiały z badań zostaną przekazane do Muzeum Okręgowego w Rzeszowie” – dodała. Badania archeologiczne na odcinku S19 trwają od 10 marca br. Do tej pory zakończyły się tylko na jednym stanowisku w Niechobrzu. „Na pozostałych stanowiskach badania nadal trwają z uwagi na ich rozszerzenia, a także na problemy z dostępnością do terenu z powodu przebiegu przez teren stanowisk czynnej sieci gazowej wysokiego ciśnienia” – zaznaczyła Rarus. Badania archeologiczne wykonuje konsorcjum archeologiczne: APB THOR i Fundacja Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. (PAP) autor: Wojciech Huk huk/ drag/ Neolit to młodsza epoka kamienia. Była dawniej nazywana epoką kamienia gładzonego. Od starszej epoki kamienia, czyli paleolitu, miał ją odróżniać sposób obróbki kamienia, który to miał być głównym materiałem do produkcji narzędzi. Te z kolei były niezbędne, by człowiek żyjący w paleolicie mógł polować na grubego zwierza, bo to on miał być podstawą jego wyżywienia. O paleolicie i wyobrażeniu ludzi z tej epoki, jako prymitywnych łowcach, pisałam w części pierwszej „Podziału dziejów na epoki”, by się nie powtarzać, przypomnę w skrócie i nieco żartobliwie ich obraz. Dla wielu były to prymitywne, zarośnięte typy, odziane w skóry, ganiające za mamutem lub reniferem, mieszkające w jaskiniach lub dziwacznych szałasach z kości i skór. To obraz wdrukowany tak mocno w nasze głowy, że trudno z nim dyskutować. Owe prymitywne grupy ludzi, rozsiane po ziemi żyć miały bez większych zmian w gospodarce dziesiątki tysięcy lat, aż do nagłej zmiany klimatu, jaka nastąpiła między 12 a 8 tysięcy lat Skończył się wtedy plejstocen, lodowce ustępowały, a ogromne obszary lądu zostały zalane przez nagły wzrost ilości uwolnionej z nich wody. Poziom mórz podniósł się o kilkadziesiąt metrów, zalewając ogromne lądy jak Doggerland, topiąc dawne osady, zbudowane nad brzegami wody jak Izraelskie megality. Na dobrą sprawę nie wiemy, co przykryła woda, bo może to nadal spokojnie leżeć sobie na dnie mórz i oceanów pod warstwą mułu, nad którą pływają nurkowie, statki. Tylko ryby i krewetki wiedzą co kryje dno morskie. Ogromne masy wody nie koniecznie pojawiały się spokojnie. Mamy dowody na ogromne tsunami, jakie przetoczyło się chociażby na Morzu Północnym. Spokojnie mogę powiedzieć, że stary świat zginął przez wodę. Zmiany klimatyczne, które spowodowało ocieplenie, są tak naprawdę nie do oszacowania. Wiadomo za to, że w tym czasie, gdzieś między 11 a 8 tysięcy lat nagle wybucha cywilizacja. Chociaż pierwotnie termin neolit wprowadzono by zaznaczyć zmiany w sposobie obróbki kamienia, dzisiaj nikt już tak go nie rozumie. Tak zwana rewolucja neolityczna to nagłe zmiany sposobu życia, jakie zaszły w dawnych społeczeństwach. Podstawową miała być zmiana gospodarki ze zbierackiej na rolniczą, więc początek uprawy roślin. Hodowla miała zastąpić polowania, jako podstawowe sposoby zdobycia mięsa, a wędrowny tryb życia miał się zmienić na osiadły. Cały czas używam dla początku neolitu formy „miał”, zamiast twierdzić autorytatywnie, że to był ten moment, kiedy osiedliśmy budując domy, wsie i miasta, zamiast wędrować oraz udomowiliśmy co się dało otaczając się polami, sadami, stadami i wszelkimi futrzakami. Pojawia się tu bowiem problem z datowaniem momentu owej zmiany. Weźmy jako przykład zboża. Pszenica to dzisiaj podstawowe zboże, jakie konsumujemy nie tylko w Europie. 68 dzisiejszych jej odmian pochodzi od dziko rosnącej pszenicy, którą po dziś dzień spotkacie na zboczach góry Karaca Dağ w Kurdystanie. Ta góra leży praktycznie pośrodku rejonu, w którym odkryto oceniane na dzisiaj, jako najstarsze neolityczne osiedla. Około 130 km dalej znajdują się ruiny słynnego Göbekli Tepe, uważanego za najstarszą w dziejach świata świątynię. Odkrycie starej odmiany dzikiej pszenicy nie oznacza jednak, że to stamtąd pochodzą jej dzisiejsze odmiany, że tam została udomowiona. Chociaż dzisiaj występuje na Karaca Dağ jako dzika roślina, nie musiało tak być 8 czy 10 tysięcy lat temu. Być może rosła tam, a może została przyniesiona przez ludzi, którzy ją uprawiali. Najstarsze zboża, jakie dzisiaj znamy, pochodzą z wykopalisk w Syrii, Anatolii i Jerychu. Czy są to zboża uprawiane przez mieszkańców, czy zebrane dzikie kłosy nie wiemy. Dlaczego wyjaśni wam cytat z „Historii Bliskiego Wschodu w starożytności” autorstwa Julii Zabłockiej. „W ostatnim dziesięcioleciu różne ośrodki naukowe przeprowadziły eksperymentalne badania polowe w celu ustalenia wydajności pracy przy sprzęcie dzikich zbóż w różnych warunkach glebowo-klimatycznych. Okazało, się, że w ciągu l godziny nieuzbrojoną ręką zebrać można 1,5 — 2 kg kłosów, a za pomocą noży kamiennych 2,5 kg. Minimalny plon trzytygodniowych żniw przy tej wydajności pracy kształtować się musiał w granicach ok. 500 kg kłosów na 1 pracownika. Wszystko jednak wskazuje na znacznie wyższe wskaźniki, gdyż człowiek pierwotny przewyższał swymi umiejętnościami uczonych biorących udział we wspomnianych eksperymentach. Pewne w każdym razie, że zbieractwo dzikich traw zbożowych, przy stosunkowo niewielkim wysiłku, zapewniało całemu plemieniu znośną egzystencję. Dlatego też z takim uporem oddawano się zbieractwu nawet w czasach, gdy już zaczęto uprawiać zboża”. O śladach ścinania roślin, nieważne czy z uprawy, czy zbieractwa świadczą sierpy z charakterystycznymi wyświeceniami. To wyświecenie wygląda jak bardzo gładka, błyszcząca, jakby pokryta tłustą powłoką powierzchnia kamiennego ostrza. Takie ślady są na znaleziskach datowanych na 10-8 tysięcy lat. Skoro jesteśmy przy kamieniu, ostrzach i uprawie zbóż to warto wspomnieć, że już na początku neolitu kwitł handel obsydianem. Wydobywano go, chociażby na wyspie Milos, a znajdowano na stałym lądzie. Jednym z miejsc ciekawych do zastanowienia się nad początkami neolitu jest jaskinia Franchthi leżąca na Peloponezie. Jej mieszkańcy wykorzystywali obsydian sprowadzany właśnie z Milos. Skoro importowali towar z wyspy, musieli mieć łodzie i znać się na żegludze morskiej. Potrzebne im były zresztą nie tylko do sprowadzania obsydianu, ale i łowienia tuńczyków, które stanowiły spory procent mięsa, jakie zjadali. Łodzie i to w większości morskie oraz zjadanie ryb i innych morskich żyjątek, wyraźnie przeważa nad tym, co pływało w słodkich wodach a znajdujemy w osadach neolitycznych. Moment rozwoju morskiej żeglugi starożytnych najwyraźniej przeoczyliśmy w badaniach, tak jak pojawienie się miast. Stałe osady z domami i murami obronnymi pojawiającymi się nagle, to jeszcze jakoś da się przełknąć, ale ufortyfikowane miasta już trudniej. Takim miastem było Jerycho, otoczone murem z potężnymi basztami i fosą. To na początku neolitu wybudowano Göbekli Tepe, więc ludzie dobrze wiedzieli jak budować z kamienia tak, by szczęka opadła widzącym ich dzieła nawet po 10 – 8 tysiącleciach. Wiele wskazuje jednak na to, że wielkie miasta i osiadły tryb życia nie musiały oznaczać uprawy roślin. Jednym z argumentów za osiadłym trybem życia, związanym z uprawą i większą rolą zbieractwa zbóż jest żarno. Ma być duże i ciężkie, co przemawia za uziemieniem zjadaczy zbóż. Czy jednak zawsze żarna musiały być ogromne? Niekoniecznie Można improwizować i tworzyć rozcieracze z tego, co jest pod ręką. Wybuch neolitu miał miejsce między 12 a 8 tysiącleciem i chociaż trudno autorytatywnie stwierdzić, że stało się to w jednym miejscu, z którego rozprzestrzenił się on po ziemi, to wiele znaków wskazuje, że istniały centra neolityzacji. Miejscem najbardziej znanym z podręczników jest Żyzny Półksiężyc. Stąd miały nowe sposoby życia rozejść się do kolejnych rejonów ziemi jak Europa, Afryka na styku Sahary, Egiptu i Sudanu oraz Chiny, co do których trwa dyskusja czy jednak nie były to niezależne zmiany w gospodarce no i oczywiście Ameryka z ośrodkami w Peru i Meksyku. Data startowa dla rolnictwa jest w każdym z nich nieco inna. Moim zdaniem Stary Świat można traktować, jako jedną historię. W Nowym Świecie sprawy idą nieco wolniej czy raczej inaczej. Mamy tu do czynienia z innymi roślinami, zwierzętami. Krótko mówiąc, Ameryka pomimo wielu podobieństw, chociażby w mitach, religii jednak stanowi osobną opowieść o dziejach ludzi. Potraktujcie ten artykuł jedynie jako wstęp do tematu neolitu. Pojawienie się miast, zmiany w uprawie i hodowli, zmiany w produkcji narzędzi to bardzo szerokie tematy wymagające poświęcenia każdemu oddzielnego miejsca. Podstawowe informacje, jakie warto byście zapamiętali o neolicie to ramy czasowe: trwał od około 12/10 tysiąclecia do około 4 tysiąclecia Powszechna staje się wtedy uprawa roślin, hodowla zwierząt, budowa stałych osad i wielkich miast, powstają pierwsze ośrodki świątynne, cegła i ceramika. Właściwie od jego początku wszystko toczy się już normalnie mając tylko okresy mniej lub bardziej rozwinięte w naszej ocenie. Prowokacyjnie nieco powiem, że to wtedy z wielkiej wody wyłoniła się rozwinięta cywilizacja. Temat rozwinę kiedyś i na pewno dodam tu link. Beata Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej. Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony). Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu. Stanowisko archeologiczne na Górze Bukowej w Dąbrowie Górniczej to sensacyjne odkrycie, nawet na skalę światową. W środę 20 lipca poznaliśmy aktualny stan badańZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Sobierajski Sensacyjne, uważane już niemal za epokowe odkrycie śladów życia na Górze Bukowej w Dąbrowie Górniczej budzi coraz większe zainteresowanie w kraju i na świecie. Właśnie okazało się, że wyniki ostatnich badań potwierdziły w tym miejscu pochówek z VII lub VIII wieku. A to dopiero początek, bo neolityczne stanowisko, datowane znacznie wcześniej, kryje jeszcze wiele tajemnic. Prace potrwają w tym miejscu latami, może dziesiątkami lat. Z każdym kolejnym odkryciem, z każdą potwierdzoną badaniem próbką dowiadujemy się więcej. Kiedy więc po raz pierwszy człowiek pojawił się na Górze Bukowej i co tam robił? To powinno udać się odkryć na podstawie kolejnych badań. W środę 20 lipca na Górze Bukowej mieliśmy okazję spotkać się z przedstawicielami Lasów Państwowych, Muzeum Miejskiego Sztygarka w Dąbrowie Górniczej, które prowadzi tutaj badania, wojewódzkim konserwatorem zabytków oraz władzami miejskimi. Wszyscy potwierdzili wolę współpracy przy dalszym odkrywaniu śladów przeszłości, a do tego padła deklaracja, że powstaną tu ścieżki edukacyjne, a także całe zaplecze, które pozwoli odwiedzać to miejsce, bez szkody dla prowadzonych badań. Poznaliśmy także najnowsze efekty prac archeologicznych. Stanowisko neolityczne tworzą płyty skalne ustawione pionowo w kształcie zbliżonym do okręgu oraz bloki i fragmenty skał stanowiące bruk. Są one efektem działalności człowieka sprzed tysięcy lat. Rejon badań znajduje się na wysokości 357-366 metrów Z jakich skał powstała ta budowla ?Obserwacje wskazują, że są to dolomity diploporowe, powstałe w płytkim, ciepłym morzu w środkowym triasie, około 240 mln lat temu. Skały te występują w formie kilku ławic na płaskiej powierzchni szczytowej Bukowej Góry. Ludzie, którzy kilka tysięcy lat temu przybyli w to miejsce wykorzystali naturalną podzielność tych skał i z uzyskanych bloków zbudowali być może świątynię na wysuniętej ku zachodowi, stromej grzędzie góry. Poniżej zalegają dolomity kruszconośne, które nie dają bloków skalnych, ale zawierają rudy metali, o czym świadczą liczne pozostałości średniowiecznego górnictwa u podnóża Bukowej Państwowe będą chronić dziedzictwo kulturowe. To jest rewelacja W grudniu 2021 r. Lasy Państwowe podjęły kolejne działania zmierzające do ochrony dziedzictwa kulturowego na zarządzanych przez siebie terenach. Porozumienie w sprawie współpracy w tym zakresie podpisali: generalny konserwator zabytków oraz dyrektor generalny Lasów Państwowych. Chodzi o dzieła architektury, budownictwa i obiekty techniki, dzieła budownictwa obronnego, zabytkową zieleń, miejsca pamięci narodowej. Niektóre z nich to obiekty wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wszystkie te obiekty zostały wymienione w geoprzestrzennej bazie, zawierającej ponad 2 tys. zabytków w zarządzie Lasów Państwowych. Lista nie jest zamknięta. Prace badawcze prowadzone pod okiem archeologów na Bukowej Górze Dąbrowie Górniczej, dotyczące kultury z okresu neolitu, są tego dobrym przykładem. - To jest rewelacja. Na pewno na skalę europejską, a być może nawet światową. Coś wspaniałego, fantastycznego. W ubiegłym roku to było zakryte, ale teraz wszystko to ujrzało światło dzienne. Nakładające się kultury, ślady działalności człowieka sprzed tysięcy lat. To robi wrażenie - mówił Józef Kubica, dyrektor generalny Lasów Państwowych. - Dla nas to też wielka satysfakcja, że Lasy Państwowe mogą w swoich zasobach posiadać takie właśnie perełki. Chciałbym jednocześnie wszystkich uspokoić, że ten bukowy las nie zostanie naruszony. Jeśli będzie trzeba pod badania wyciąć jakieś drzewa, to będą to pojedyncze sztuki. Myślę, że za sto, dwieście lat te buki będą jeszcze potężniejsze – dodał. Łukasz Konarzewski, śląski wojewódzki konserwator zabytków w Katowicach podkreślił, że porozumienie pomiędzy Lasami Państwowymi a generalnym konserwatorem zabytków będzie się rozwijać. - Myślę, że to miejsce będzie takim namacalnym przykładem współpracy, gdzie mamy wspaniałą przyrodę dookoła i zachowane sprzed tak wielu tysięcy lat megality. To wielka rzadkość w naszej części Europy. Raczej kojarzymy je z Bretanią i zachodnim wybrzeżem Francji, Szkocją, troszkę Skandynawią. A to odkrycie jest wyjątkowe w środkowej Europie. Czegoś takiego jeszcze nie było. Jest to związane z miejscem kultu i pochówkami, ale to wszystko rozwarstwia się w czasie. To miejsce kultu i megality są znacznie starsze niż pochówki. Teraz ważna jest kwestia ekspozycji tego wszystkiego, zadbania o to odkrycie, wpisania do rejestru zabytków, ochrony tego miejsca. Zarówno pod względem przyrodniczym, jak i kulturowym, czyli wspólna ekspozycja. Zapewnienie dojścia do tego miejsca. To przed nami – przyznał Łukasz Sieber, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach podkreślił, że to miejsce uczy nas pokory w stosunku do wiedzy, którą posiadamy, do historii, którą cały czas odkrywamy. - Jestem niezmiernie szczęśliwy, że taki obiekt historyczny znajduje się na terenie Dąbrowy Górniczej. To coś niebywałego, niespotykanego w Europie. Po zakończeniu prac będziemy chcieli to miejsce udostępnić dla zwiedzających, uatrakcyjnić ten teren, z zachowaniem tych wszystkich budowli, które kryją w sobie tak wiele zagadek. Dbamy więc o to, co dała nam natura, o ten piękny las, ale także o to, co było przedmiotem budowy, kultu przed setkami lat, również ochronić. Tak, by kolejne pokolenia miały tu dowód na to, że jesteśmy na tych terenach od tysięcy lat – mówił Wojciech Kędzia, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej. To wielkie odkrycie. Badania potrwają latami Stanowisko na Górze Bukowej zbadał już wcześniej zespół geologów. Szczyt tej góry wyłożony jest płytami dolomitu triasowego, dolomitu diploporowego. Niektóre z tych płyt stoją pionowo, co świadczy o działalności człowieka. Niezwykłymi zabytkami z Góry Bukowej, znalezionymi na szczycie wzgórza na plateau są okrągłe, celowo obrobione kamienie o średnicy ok 83 cm. (jard megalityczny). Na razie jest kilka Mamy tu ślady obecności człowieka od 11 tysięcy lat. Są rdzenie schyłkowo-paleolityczne wokół góry. Mamy też ślady z neolitu, potem pojawiają się te zdumiewające konstrukcje. To wszystko musi zostać sfotografowane z góry, każdy metr opisany. Dlatego korzystamy z badań lidarowych z wykorzystaniem drona, wdrożyliśmy geofizykę, a na koniec zostaje łopata archeologa - mówił dr hab. Dariusz Rozmus z Muzeum Miejskiego Sztygarka w Dąbrowie Górniczej, nadzorujący i prowadzący prace archeologiczne na Górze Bukowej. Zobaczcie miejsce pracy archeologów i odkryte stanowiska!- Wczoraj poznaliśmy natomiast wyniki datowania jednej z próbek z mogił. Mamy VII na VIII wiek naszej ery. Jeżeli uda się to wszystko połączyć z naszymi odkryciami z Łośnia, ze Strzemieszyc, gdzie mamy Skarb Hutnika, dwa kilogramy srebra wytopionego, ponad 1000 srebrnych monet, to wtedy początki tego hutnictwa i górnictwa kruszcowego na tym terenie przesuwają się nam na ten VII i VIII wiek, kiedy ci ludzie zostali tu pochowani. Tego jeszcze nie wiemy, ale to się wydaje prawdopodobne. A same megality robią duże wrażenie. Jest ogromne zainteresowanie naszym odkryciem. Słyszałem, że przyjechali tu nawet ludzie ze Stargardu Szczecińskiego – 11 tys. lat wstecz datowane są krzemienie schyłkowo-paleolityczne. Na jednym polu udało się zebrać osiem rdzeni. One są w opracowaniu. - Nie wiemy natomiast jeszcze jak stare są megality. Kultury, które je budowały, to jest piąte, szóste tysiąclecie przed naszą erą, czyli neolit. Nie wiemy też jeszcze, o jakiej nekropolii mówimy, bo to jest jeden wielki cmentarz. Tylko może się okazać, że te pochówki powstawały w różnym czasie. To wszystko, co tu mamy, prawdopodobnie nakładało się na siebie przez tysiąclecia – wyjaśnia Dariusz zespół pracujący na Górze Bukowej będzie rozbierał jedną z mogił, pobierał kolejny materiał, kolejne próbki do badań, a potem mogiła ta zastanie ponownie złożona, tak jak wyglądała wcześniej. Każdy kamień jest numerowany. - Tu jest pracy na kilkadziesiąt lat. Tu być może mamy jakieś petroglify, które raz wychodzą, raz ich nie ma. Myślę, że jeszcze wiele ciekawych odkryć przed nami. Mamy tu mnóstwo tajemnic. Wszystko, co do datowania, może się zmienić, jeśli znajdziemy fragmenty ceramiki. Raz jest jej bardzo dużo, a raz nie ma jej wcale. Jeśli znajdziemy ceramikę charakterystyczną dla kultury pucharów lejowatych lub amfor kulistych, będę wiedział z czym mam do czynienia – podkreślił Dariusz Rozmus. Wszystkie wykopaliska są dokumentowane przez archeologa - rysownika, potem nanoszone na specjalną siatkę i trafiają do świata cyfrowego. Dopiero na podstawie tych dokumentów trwa dalsza analiza. Kiedy finał tegorocznych wykopalisk? W tym roku prace archeologiczne na Górze Bukowej rozpoczęły się w czerwcu. Potrwają trzy miesiące. Cały czas na miejscu pracuje pięć osób. To dwaj archeologowie z dąbrowskiego muzeum, którym pomagają trzy kolejne osoby, głównie w czasie prac odkrywkowych, wykopalisk. Wcześniej zaangażowało się w badania wiele osób, wielu naukowców. - Jesienią zorganizujemy konferencję podsumowującą dotychczasowy stan badań. Planujemy też spotkanie dla mieszkańców Ujejsca, którzy są żywo zainteresowani tym, co się dzieje na Górze Bukowej. Przy okazji niedawnych Dni Ujejsca około stu chętnych osób odwiedziło teren wykopalisk. Prace odbywają się dzięki wsparciu miasta, które wyasygnowało na ten cel na ten rok 250 tysięcy złotych. Lasy Państwowe wspomogą nas w przygotowaniu wspomnianych ścieżek dydaktycznych. Na pewno trzeba ten teren częściowo wygrodzić, by np. nie wjeżdżali tu amatorzy jazdy na rowerach, czy motorach crossowych. Muszą też pojawić się tu tablice, informujące o tym odkryciu – przyznał Arkadiusz Rybak, dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka w Dąbrowie ofertyMateriały promocyjne partnera IPN otrzymał wyniki badań kości z mogiły. Pochówek ciał nastąpił ok. 60-70 lat dwa tysiące ciał, których szczątki wydobyto na przełomie 2008 i 2009 roku z masowej mogiły w Malborku, zostało pochowane 60-70 lat temu. Taką informację można znaleźć w opinii biegłego Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. Wyniki ekspertyzy trafiły już do Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, który wyjaśnia okoliczności powstania Biegły potwierdził, że czas pochówku ciał nastąpił mniej więcej 60-70 lat temu - mówi Maciej Schulz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przy gdańskim oddziale IPN. - Wyniki te potwierdzają przyjętą przez nas koncepcję. Część uszkodzeń kości miała charakter przeżyciowy, a więc nastąpiły za życia ofiar. Część nastąpiła przy wydobywaniu ciał z grobu. Co do jednego urazu czaszki nie można wykluczyć, że jest raną do badania w ZMS przekazano tylko kilkanaście próbek kości, to IPN wyklucza, żeby ofiary zginęły w wyniku masowych Jest to mało prawdopodobne, zwłaszcza że w grobie znaleziono tylko parę łusek - mówi wskazuje na to, że znaczna część osób pochowanych w masowej mogile zginęła w wyniku działań wojennych. Mogło to na przykład nastąpić w skutek przysypania przez że grób w Malborku został odkryty 28 października 2008 roku tuż przy pokrzyżackim zamku na terenie pomiędzy ulicami Solną i Piastowską. Stało się to podczas wykonywania prac przygotowawczych do budowy hotelu. Wydobyto najpierw 67 szkieletów i po trzech dniach zorganizowano pochówek na cmentarzu Komunalnym w Malborku. Miejscowa prokuratura wkrótce umorzyła śledztwo, tłumacząc, że nie dopatrzono się znamion przestępstwa obecnie ściganego. 16 listopada 2008 roku jeden z mieszkańców Malborka znalazł na działce kolejne kości leżące na powierzchni, zrobił im zdjęcia i opublikował na forum historycznym. Rozpoczęto ponowne przeszukiwanie miejsca, a prokuratura wznowiła śledztwo. W styczniu 2009 roku śledztwo mające wyjaśnić okoliczności powstania mogiły przejął IPN - między innymi po artykułach w "Polsce Dzienniku Bałtyckim". Ekshumacja ciał trwała, z przerwami, do kwietnia 2009 roku. W tym czasie wydobyto szczątki 2120 osób. Byli to prawdopodobnie mieszkańcy dawnego niemieckiego Marienburga oraz mieszkańcy Prus Wschodnich, którzy na początku 1945 roku uciekali przed nadciągającą Armią Czerwoną, kierując się na zostały pochowane 14 sierpnia 2009 roku na niemieckim cmentarzu w miejscowości Glinna pod Szczecinem. Kości poddane badaniom w ZMS zostaną teraz przekazane Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a następnie pochowane razem z badań kości nie zamykają śledztwa IPN. Ciągle bowiem nie wiadomo, w jakich okolicznościach powstała mogiła, kto wydał decyzję jej stworzenia. I dlaczego akurat w pobliżu zrujnowanego zamku. Odpowiedzi na te wszystkie pytania mogą się znajdować w rosyjskich archiwach. Wiele wskazuje na to, że grób powstał w czasach radzieckiej komendantury w Malborku - w pierwszej połowie 1945 roku. IPN czeka na dokumenty od kilku Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało ponaglenie do strony rosyjskiej o przyspieszenie poszukiwania dokumentów. Trudno powiedzieć, kiedy je otrzymamy - mówi Maciej Schulz.

mogiła z okresu neolitu